Wieczorny codzienny rytuał zawsze kończył się czytaniem bajek na dobranoc. Zaczęło się od książeczek z serii „Poczytaj mi mamo”, po „Dzieci z Bullerbym”, „Opowieści z Narnii”. Każdy z moich chłopaków miał swoja ulubioną książkę, której mógł słuchać w nieskończoność i kiedy po przeczytaniu kilku stron zamykałam książkę zawsze słyszałam błagania –Jeszcze kawałek mamo! Ja też pomimo mojego już znaczą...
cego wieku ;) miałam swoją ulubioną lekturę, czytanie jej przypominało mi o moich dziecięcych latach i jak tak teraz wspominam nie wiem komu czytanie jej sprawiało więcej radości – mnie czy moim dzieciom?
Baśnie Andersena…. ten zaczarowany świat, taki nierealny a jednak tak prawdziwy….
Dzieci już wyrosły z czytania Andersena, młodzik jest na etapie „Harrego Pottera”, „Ani z Zielonego Wzgórza”, starszy….echh
A zastanawialiście się kiedyś jak można spojrzeć na baśń oczyma współczesnego dorosłego człowieka?
Baśnie Andersena…. ten zaczarowany świat, taki nierealny a jednak tak prawdziwy….
Dzieci już wyrosły z czytania Andersena, młodzik jest na etapie „Harrego Pottera”, „Ani z Zielonego Wzgórza”, starszy….echh
A zastanawialiście się kiedyś jak można spojrzeć na baśń oczyma współczesnego dorosłego człowieka?
Wow!!!! Przepiękna choinka!!! jestem zachwycona tymi ozdobami, chyba są bardzo pracochłonne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńte malutkie elementy jak np. rączki do wywrócenia są masakryczne, ale warto się poświęcić i potem cieszyć oko. Pozdrawiam bardzooo śnieżnie :D
Usuńaaaaaaaale super!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna choineczka ! Wspaniały pomysł !!! Strasznie mi się podoba ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika