Obudziłam się o 2.30 w nocy i przypomniałam sobie że na rano mam nieć gotowy notes ;*
Nie wyobrażacie sobie jakie ruchy można dostać, budząc przy okazji wszystkich domowników, bo przecież kawe trzeba było zrobić na rozbudzenie, no i pohałasowac przy tym...
Nawet psy w kojcu wyć zaczęły, no niby nic dziwnego, przecież jak słyszą harmider w domu to zaraz są gotowe do wyjścia....ale jest, udało się.... klient zadowolony, obdarowany mam nadzieję też....no i ja szczęśliwa....że się obudziłam :D
Pracownia Konik Na Biegunach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz